Zabawy dla I gr.- 26.03.20

      Możliwość komentowania Zabawy dla I gr.- 26.03.20 została wyłączona

Witajcie, Kochani!

Na początek proponujemy opowiadanie „Koty i kotki” Olga Masiuk. Posłuchajcie uważnie:
– Chcielibyśmy mieć zwierzątko – powiedziały dzieci pewnego ranka do Pani.
– Przecież ja jestem zwierzątkiem – oburzył się zajączek Tup.
– Chodzi o kotka lub pieska – wyjaśnił Szczypior. – Ty jesteś taki, jak my.
– Nie powiedziałbym – Tup był coraz bardziej urażony. – Nie widziałem, żebyście umieli tuptać.
– Moja mama nie zgadza się na psa, więc gdyby był w przedszkolu, to byłoby super – Zosia zignorowała oburzenie Tupa.
– A kto zajmowałby się psem podczas waszej nieobecności? – spytała Pani. Trzeba przyznać, że Pani umiała piętrzyć problemy.
– To może kotek? – nieśmiało podsunęła Elizka. – Ja kotka nie mogę mieć, bo mój brat jest uczulony na sierść.
– A kto zajmowałby się kotkiem podczas waszej nieobecności? – powtórzyła pytanie Pani.
– Ale podczas naszej obecności moglibyśmy głaskać jego futerko, kotki mają takie puchate futerka – rozmarzyła się Elizka.
– A moje futerko? – Tup podsunął grzbiet pod rękę Elizki, ale dziewczynka pogładziła go tylko od niechcenia.
– Dobrze – powiedziała Pani. – Jutro każdy z was będzie miał swojego kotka. – Każdy?! – krzyknął z przerażeniem Tup. – Obowiązkowo? – Każdy, nawet ty, Tup – odpowiedziała Pani.
Do końca dnia dzieci wymyślały imiona dla swoich kotków: Puszek, Miluszek, Szaraczek. Tylko Tup siedział niezadowolony i wciąż sprawdzał, czy jego futerko jest wystarczająco miękkie.
Następnego dnia dzieci czekały na Panią w wielkim podnieceniu.
– Myślicie, że wszystkie kotki będą w koszyku? – wyszeptała Zosia.
W końcu weszła do sali Pani i poprosiła, żeby dzieci usiadły na dywanie. Powiedziała, że za chwilę przyniesie kotki. Po czym wyszła z sali i wróciła z wielkim wazonem, w którym znajdowały się gałązki wierzby, a na nich małe puchate kuleczki.
– Przecież to bazie! – wykrzyknął Kuba.
– Bazie? – zdziwiła się Pani. – A ja myślałam, że to kotki. Przecież mają mięciutkie futerko, wszystko się zgadza. Czy ten nie wygląda jak Puszek? A ten, jak Miluszek? – Pani dotykała kuleczek na gałązkach.
– Ale ani ten Puszek, ani ten Miluszek nie umieją miauczeć – powiedział rozgoryczony Szczypior.

Proponujemy spacer do ogrodu lub lasu, aby odnaleźć brzozę, leszczynę, wierzbę. Może uda się Wam przynieść ze spaceru kilka gałązek wierzbowych, które wstawicie do wazonu z wodą (najlepiej białego, przezroczystego), aby  obserwować jak wypuszczają korzenie. Ukorzenione możecie zasadzić w swoim ogrodzie 🙂

Możecie się pobawić sensorycznie, jeśli przyniesiecie bazie do domu. Oglądajcie różnego rodzaju gałązki wierzbowe, brzozowe, leszczynowe, wąchajcie je, dostrzegajcie różnice, dotykajcie mięciutkich bazi:)

A teraz praca plastyczna:

Łodygi pomalujcie kredkami lub mazakami. Bazie wierzbowe wyklejcie kuleczkami z waty, bibuły lub białej plasteliny, a bazie leszczynowe – żółtą bibułą lub plasteliną. A jeśli będziecie mieć jeszcze siłę i ochotę, proponujemy kartę pracy s.26 (umieszczamy tu wszystkie, ale zrobimy niektóre). Powodzenia!

ks-4l-kp-cz2

Pozdrawiamy i ściskamy, K. Ratajczyk i A. Bugajska