„Zabawy na placu zabaw. Piaskownica” w gr. I i II – 12.06.20

      Możliwość komentowania „Zabawy na placu zabaw. Piaskownica” w gr. I i II – 12.06.20 została wyłączona

Witajcie drogie Przedszkolaki!

Dzisiaj o Waszym ulubionym miejscu w przedszkolu, a może i nie tylko w przedszkolu, czyli placu zabaw.

1. Na początek „Zabawy językowe”.
Rodzic mówi fragmenty zdań, a dziecko je kończy.
Ala robi babki z…
Olek i Marek grają w…
Lenka zjeżdża ze…
Antek jeździ na…
Na podwórku najbardziej lubię…

2. Nazywanie sprzętu znajdującego się na placach zabaw i podwórkach dzieci. Określanie, do czego on służy.

3. Przypomnienie zasad bezpiecznego korzystania z urządzeń znajdujących się na placu zabaw.
• Nie przepychamy się, wchodząc na dane urządzenie.
• Nie zjeżdżamy ze zjeżdżalni na stojąco ani głową w dół.
• Nie wyrywamy sobie zabawek.
• Nie sypiemy się piaskiem w piaskownicy.

4. „Zabawy na podwórku”, np. zabawy w piaskownicy, jazda na rowerze, zabawy w chowanego, berka, bieganie… (jak najwięcej:-)

5. Karta pracy, cz. 2, s. 56.
Liczenie rysunków piłek. Odszukiwanie dwóch takich samych rysunków. Kolorowanie ich tak
samo.
6. Wypowiedzi dziecka na temat: „Do czego służy piasek?” (Do zabawy w piaskownicy, jako materiał dodawany do cementu przy budowie domów, do produkcji szkła).

7. Słuchanie opowiadania R. Piątkowskiej „Wiaderko”.
Jak ja lubię bawić się w piaskownicy. Zwłaszcza jeśli niedawno padał deszcz, bo wtedy piasek
jest mokry i łatwo daje się lepić. Dawno nie udało mi się zrobić tak wspaniałych babek z piasku.
Bawiłem się razem z Krzysiem, Martą i Darkiem. Do wybierania piasku najlepiej służyło nam
plastikowe, niebiesko-żółte wiaderko. Gdy babcia przyprowadziła mnie do piaskownicy, ono
już tam było. Podczas zabawy wszyscy korzystaliśmy z niego po kolei. Gdy trzeba było wracać
do domu, Krzyś, Marta i Darek zebrali swoje zabawki.
– Jeszcze wiaderko – przypomniałem im.
– Ono nie jest nasze. Myśleliśmy, że należy do ciebie – powiedziała Marta i pobiegła za mamą.
W piaskownicy nie było już nikogo, tylko ja, piasek i wiaderko. Szybko otrzepałem je z piasku
i włożyłem do niego moje foremki.
– Dziękuję – powiedziałem w stronę piaskownicy i wróciliśmy z babcią do domu.
– Dobrze, że już jesteście, obiad gotowy – przywitała nas w progu mama.
A gdy zdejmowaliśmy buty, zauważyła wiaderko i spytała:
– Skąd je masz?
– Ładne, prawda? Jest moje – wyjaśniłem.
– Ale skąd je masz? – nie ustępowała mama.
– Z piaskownicy – odpowiedziałem.
– W piaskownicy nie kupuje się wiaderek. Jeśli tam leżało, to na pewno jakieś dziecko zapomniało je zabrać – tłumaczyła mama.
– Nieprawda. Wszystkie dzieci zabrały swoje zabawki, a ono zostało. Teraz jest moje – starałem
się przekonać mamę.
– To wiaderko byłoby twoje tylko wtedy, gdybyś je kupił lub dostał. Z tego, co mówisz, wynika,
że zabrałeś coś, co nie należy do ciebie, a tak robić nie wolno – upierała się mama.
– Nieprawda. Ja je dostałem. Dostałem je od piaskownicy – powiedziałem.
– Co takiego? – zdumiała się mama.
– Tak, bo to jest taka specjalna piaskownica. Jeśli dziecko wrzuca do niej śmieci albo sypie
komuś piasek na głowę lub w ogóle jest niegrzeczne, to ta piaskownica połyka mu jakąś zabawkę. No, robi się taki dołek, do którego wpada łopatka czy foremka, i już nie można jej odnaleźć, choćby wszyscy szukali nie wiem jak długo. A jak dziecko jest grzeczne i ładnie się bawi, to piaskownica wypluwa dla niego jakąś zabawkę. Wtedy dziecko znajduje nagle na przykład takie wiaderko i ono jest już jego. No i właśnie dla mnie piaskownica je wypluła – powiedziałem, wskazując wiaderko.
Mamie z wrażenia brwi uniosły się wysoko do góry.
– Co ty powiesz! A dostałeś już wcześniej coś od tej piaskownicy? – spytała.
– Tak, kiedyś wypluła dla mnie pieniążek. Znalazłem go, jak kopałem moją koparką głęboki
dołek. Teraz ten pieniążek leży na półce w moim pokoju – wyjaśniłem.
Mama zastanawiała się nad czymś przez chwilę, a potem powiedziała:
– Wiesz, ja myślę, że powinniśmy jednak odnieść to wiaderko. Może piaskownica połknęła je
jakiemuś dziecku, które było niegrzeczne, bo miało na przykład zły dzień. A teraz ktoś szuka
go i martwi się, no i pewnie już wie, że w piaskownicy trzeba się bawić grzecznie. Najlepiej
by było, gdyby piaskownica wypluła je właśnie dla niego. A tobie po drodze do parku kupimy
taki kolorowy komplet: wiaderko, łopatkę i grabki. Byłeś ostatnio bardzo grzeczny i zasłużyłeś
na prezent. Co ty na to? – spytała mama.
– Naprawdę dostanę taki komplet? To super! A to wiaderko umyję i możemy je oddać piaskownicy.
– Doskonale. Kamień spadł mi z serca, że się nie upierasz, by je koniecznie zatrzymać – ucieszyła
się mama.
– Duży był? – spytałem.
– Kto? – zdziwiła się mama.
– Kamień – wyjaśniłem.
– Jaki kamień? – pytała dalej.
– No ten, co spadł ci z serca. I w ogóle, to gdzie on spadł, bo nie zauważyłem? I skąd on ci się
tam wziął? – chciałem wiedzieć.
– To się tylko tak mówi, Tomeczku – uśmiechnęła się mama.
– Jak ja mówię, że piaskownica wypluła mi wiaderko, bo byłem grzeczny, to mama patrzy na
mnie dziwnie. A potem sama ma jakieś spadające kamienie, których nie można zobaczyć –
pomyślałem.
– Mamo, jeśli sądzisz, że powinniśmy odnieść to wiaderko, to może ty też połóż sobie z powrotem
ten kamień. Żeby już wszystko było na swoim miejscu, co? – zaproponowałem.

8. Rozmowa na temat opowiadania.
− Gdzie bawił się Tomek?
− Czy wiaderko, którym się bawił, było jego?
− Dlaczego wziął wiaderko do domu?
− Co powiedziała na to mama?
− Czy można zabierać rzeczy pozostawione przez kogoś?
− Co powinniśmy zrobić, gdy znajdziemy czyjąś zgubę?

9. Karta pracy, cz. 2, s. 57.
Kończenie układania foremek. Odszukiwanie wśród naklejek obrazków foremek i naklejanie
ich według wzoru (rytmu).

10. Zabawa „Rysujemy na plecach”.
Dobieramy się w pary rodzic-dziecko, dziecko-dziecko. Jedna osoba z pary kreśli palcem na plecach drugiej kształty wybranych foremek, które mamy w piaskownicy. Potem następuje zmiana ról.

11. Oglądanie obrazków w książeczce i rozwiązywanie zadań.

 

11. Dodatkowe katy pracy dla chętnych:

12. A jak inni bawią się na placu zabaw?

Miłego weekenduEmotikonyZnaczenie

K. Ratajczyk, A. Bugajska,A. Smolarek, D. Ziejewska